Autor Wiadomość
Jacek
PostWysłany: Sob 17:24, 16 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
Czy Kościół kiedyś zmieni zasady postne? Wynikają one z przykazania kościelnego, nie Bożego. Całkiem wiec możliwe, że tak się kiedyś stanie. Grzechem jednak jest nie samo jedzenie mięsa. Bo jedzenie mięsa nie jest złem. Grzechem jest wyłamywanie się z zasad podanych przez Kościół...


podobnie sie rzecz ma z innymi przykazaniami kościelnymi
Cytat:
Przykazania kościelne — pięć przykazań ustanowionych przez Kościół rzymskokatolicki

I. W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy Świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.
II. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
III. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą.
IV. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach.
V. Troszczyć się o potrzeby Kościoła.
żródło: wikipedia Mruga
D
PostWysłany: Sob 13:33, 16 Lut 2008    Temat postu:

a mnie zastanawia dlaczego zlamanie postu piatkowego jest pod kara grzechu......
Judyta
PostWysłany: Sob 8:56, 16 Lut 2008    Temat postu: Re: post według Izajasza

janheski napisał:
Iz 58,2-12 napisał:

"Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości. Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu?
Jeśli u siebie usuniesz jarzmo,
przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie,
jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu
i nakarmisz duszę przygnębioną,
wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach,
a twoja ciemność stanie się południem.


Amen:)
janheski
PostWysłany: Sob 2:53, 16 Lut 2008    Temat postu: post według Izajasza

Iz 58,2-12 napisał:

"Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi, jak naród, który kocha sprawiedliwość i nie porzuca prawa swego Boga. Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga: "Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Ty tego nie uznałeś?" Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich swoich robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród niegodziwego walenia pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości. Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej postem, który Ja wybieram:
rozerwać kajdany zła,
rozwiązać więzy niewoli,
wypuścić na wolność uciśnionych
i wszelkie jarzmo połamać;
dzielić swój chleb z głodnym,
do domu wprowadzić biednych tułaczy,
nagiego, którego ujrzysz, przyodziać
i nie odwrócić się od współziomków.
Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie.
Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie,
chwała Pańska iść będzie za tobą.
Wtedy zawołasz, a Pan odpowie,
wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: Oto jestem!
Jeśli u siebie usuniesz jarzmo,
przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie,
jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu
i nakarmisz duszę przygnębioną,
wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach,
a twoja ciemność stanie się południem.
Pan cię zawsze prowadzić będzie,
nasyci duszę twoją na pustkowiach.
Odmłodzi twoje kości,
tak że będziesz jak zroszony ogród
i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.
Twoi ludzie odbudują prastare zwaliska,
wzniesiesz fundamenty pokoleń.
I będą cię nazywać naprawiaczem wyłomów,
odnowicielem uliczek - na zamieszkanie.
dżulian
PostWysłany: Sob 1:25, 16 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
Powszedni może być chleb albo maslo, bo są to towary pierwszej potrzeby, na które praktycznie wszyscy mogą sobie pozwolić.


miałam na myśli to co się zwykle je do chleba, tzn wędlina, sery itp... ale i tak jest bardziej powszednia od snikersa....
Judyta
PostWysłany: Sob 1:08, 16 Lut 2008    Temat postu:

dżulian napisał:

Nie zgodzę się z Tobą, gdyż wędlina to jest jedzenie powszednie. A słodycze to coś co się kupuje od czasu do czasu i od razu zjada, a nie trzyma w szafce. Do tego kto by jadł na śniadanie Snikersa? A coś musisz zjesć.


Ja akurat jadam Snickersy na śniadanie Wesoly Ale jestem ze świętokrzyskiego - tam się jada różne rzeczy o dziwnych porach. A co do powszedniości wędliny to z kolei ja sie nie zgadzam z Tobą. Powszedni może być chleb albo maslo, bo są to towary pierwszej potrzeby, na które praktycznie wszyscy mogą sobie pozwolić. A na wędlinę niekoniecznie...
dżulian
PostWysłany: Sob 0:57, 16 Lut 2008    Temat postu:

Judyta napisał:
Ale dokladnie to samo możesz odczuwać mówiąc sobie, że nie będziesz jadać np. slodyczy. Rano wstaniesz, otworzysz szafkę, spojrzysz na Snickersa i powiesz sobie "Nie, dzisiaj poszczę, nie zjem cię" Wesoly


Nie zgodzę się z Tobą, gdyż wędlina to jest jedzenie powszednie. A słodycze to coś co się kupuje od czasu do czasu i od razu zjada, a nie trzyma w szafce. Do tego kto by jadł na śniadanie Snikersa? A coś musisz zjesć.
Judyta
PostWysłany: Sob 0:38, 16 Lut 2008    Temat postu:

dżulian napisał:
Mi się wydaje, że dzięki temu niejedzeniu mięsa lepiej pamiętamy o tym, że Jezus umarł .... no bo wstaję rano i myślę co mam sobie zrobić na śniadanie, przypomina mi się, że szynki nie mogę wziąć bo dzisiaj jest piątek... i właśnie przez to ciągle o tym pamiętamy....


Ale dokladnie to samo możesz odczuwać mówiąc sobie, że nie będziesz jadać np. slodyczy. Rano wstaniesz, otworzysz szafkę, spojrzysz na Snickersa i powiesz sobie "Nie, dzisiaj poszczę, nie zjem cię" Wesoly

Ale co do tego co napisal Jacek o lączności... Chyba coś w tym jest... Niejedzenie mięsa to symbol, tak jak Krzyż czy Ryba... Coś co nas jednoczy. Więc mogę nie jeść mięsa na znak lączności (które de facto nie jest dla mnie niczym szczególnym). Ale skoro nie jest niczym szczegolnym to na pewno warto pomyśleć o jakimś innym poświęceniu, które będzie wyplywalo z mojej chęci pokazania Bogu, że też chcę przeżyć Pokutę...
dżulian
PostWysłany: Pią 23:52, 15 Lut 2008    Temat postu:

Mi się wydaje, że dzięki temu niejedzeniu mięsa lepiej pamiętamy o tym, że Jezus umarł .... no bo wstaję rano i myślę co mam sobie zrobić na śniadanie, przypomina mi się, że szynki nie mogę wziąć bo dzisiaj jest piątek... i właśnie przez to ciągle o tym pamiętamy....
Jacek
PostWysłany: Pią 23:41, 15 Lut 2008    Temat postu:

Tez sie zastanawialem nad tym kiedys. Rzeczywiscie, jesli mielibysmy nie jesc mięsa a jesc sobie same inne smakolyki niemiesne mijamy sie z celem samym w sobie.
Post od mięsa wynika przede wszystkim z tradycji- kiedys mięso było wiekszym rarytasem niz teraz. Jednak mysle, że dobrze ze jest ustalony jeden i konkretny post (czyli wstrzymanie sie od jedzenia miesa w piatek), bo to łączy w wierze z innymi, ktorzy rowniez w ten sposob poszcza i jest wyrazem naszej wiary, gdy odmawiamy spozycia miesa w piatek. Post ten ma wiec wymiar nie tylko wewnetrzny ale i zewnetrzny. Jesli ktos chce poscic w inny sposob, to nic nie stoi na przeszkodzie.
Jesli by byla tutaj wprowadzona dowolność kazdy by sobie wymyslal 'niewiadomoco', co by wprowadzilo jedynie nieporzadek.
Judyta
PostWysłany: Pią 20:18, 15 Lut 2008    Temat postu:

Jacek Dziedzicki napisał:


Warte uwagi jest z pewnością ten fragment:
Cytat:
Powstrzymywanie się od zabaw obowiązuje we wszystkie piątki i w czasie wielkiego postu. Przypominamy w ten sposób wszystkim uczestnikom zabaw oraz tym, którzy je organizują, by uszanowali dni pokuty, a zwłaszcza czas Wielkiego Postu.


Wydaje mi się, że coraz czesciej łamie sie to przykazanie.


Ja bardzo często zastanawiam się nad tym, na ile to, co przykazuje Kościól jest zgodne z tym, czego pragnie od nas Bóg... Bo może Bóg wcale nie chce, żebyśmy odmawiali sobie mięsa w piątek?

Nie to, żebym byla jakimś mięsożercą, ale sklania mnie to do myślenia. I jak tak myślę to dochodzę do wniosku, że może wartościowsze dla Pana byloby, gdybym sobie odmowila w ten dzień czegoś, co jest faktycznie dla mnie ważne. I nie musi być to koniecznie mięso. Dla mnie jego odstawienie w post nie jest zbyt wielkim wyrzeczeniem.

Każdy z nas ma inne pojęcie wyrzeczenia. Takie zupelnie osobiste. I nie da się go ująć w schemat. Więc tak naprawdę tylko od nas i naszych postanowień zależy czy czas przygotowujący nas na przyjście Pana przeżyjemy pokutując i umartwiając się...
Jacek
PostWysłany: Pią 18:24, 15 Lut 2008    Temat postu:

to moze pomoze wyjasnic sprawe
http://zapytaj.wiara.pl/index.php?grupa=8&art=1189200873&dzi=0

Sam sie nad tym zastanawialem, gdy tato mi o tym mowil, że znieśli- mi to ulecialo uwadze.

Warte uwagi jest z pewnością ten fragment:
Cytat:
Powstrzymywanie się od zabaw obowiązuje we wszystkie piątki i w czasie wielkiego postu. Przypominamy w ten sposób wszystkim uczestnikom zabaw oraz tym, którzy je organizują, by uszanowali dni pokuty, a zwłaszcza czas Wielkiego Postu.


Wydaje mi się, że coraz czesciej łamie sie to przykazanie.
dżulian
PostWysłany: Pią 17:00, 15 Lut 2008    Temat postu: Post w piątek

Mam pytanie.. bo wiem, że jakiś czas temu zmieniły się zasady dotyczące postu w piątki. Słyszałam, że w piątki można już jeść mięso i należy się powstrzymać tylko w Wielki Piątek i Środę Popielcową.

Ale znalazłam na internecie coś takiego:

http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=listna1niedzieleadwentu

Tylko, że jest to list z 2003 r.

No i teraz już sama nie wiem. Czy ktoś mógłby mi to wytłumaczyć?

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group