Autor Wiadomość
Sławek
PostWysłany: Czw 0:36, 24 Mar 2011    Temat postu:

Reklama na spotkaniach wspólnoty to jest to. Trzeba też na grupie mailingowej krzyczeć aby ludziska wszelkie dyskuje, tematy, ogłoszenia typu "pokój do wynajęcia" umieszczali na Forum bo właśnie do tego ono służy.
shamil
PostWysłany: Wto 20:05, 08 Mar 2011    Temat postu:

ja też jestem za tym, tyle ludzi na alfie i nikt nie chce podyskutować?
krzysiek861
PostWysłany: Wto 19:51, 08 Mar 2011    Temat postu:

Buuu !!

Przydałoby się rozruszać to forum. Może jakaś reklama na spotkaniu wspólnoty ? Skoro na grupie dyskusyjnej są ogłoszenia, a nie ma dyskusji, to może chociaż tutaj by rozmowa się kleiła.
wojtekd
PostWysłany: Nie 12:23, 04 Kwi 2010    Temat postu:

hmmm ... ja chyba też ostatnio rzadko zaglądam tu .... i niestety prawda jest taka że niewiele osób traktuje to forum poważnie ...
Dużo różnych maili przychodzi na listę dyskusyjną - mailingową i pewnie fajnie by było jakby część stamtąd przenieść tutaj , niestety praktyka mówi że jest to ciężkie do zrealizowania bo już próby takowe były Wesoly
w każdym bądź razie reklama na spotkaniach to chyba jest dobry pomysł bo faktycznie już chyba dawno o tym nikt nie mówił .... a do linku pod mailami wspólnoty to chyba nie bardzo ktoś dochodzi Wesoly ...
pozdrawiam
Jacek
PostWysłany: Sob 10:21, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Hexe, dobry pomysł. Też wydaje mi się, ze potrzeba więcej rozreklamować nasze forum. Każdy pomysł wart jest realizacji.

A jeśli chodzi o same info o forum, to zwykle na kursie alfa jest podawane(tak właśnie Ty się dowiedziałaś). Dodatkowo jeśli ktoś jest już wpisany na listę dyskusyjną wspólnoty, to w każdym mailu w stopce jest podany adres forum ,ale widocznie jest słabo widoczny.

Myśląc w kategoriach, że mało osób chce wchodzić na forum, ponieważ nie mają czasu na pisanie "bzdurnych postów", to w moim odczuciu jest tak, że forum to jest bardzo owocny czas "tracony" przed komputerem. Ileż niepotrzebnych i niekoniecznych rzeczy robimy w internecie? czy te rzeczy sprawiają, że lepiej żyjemy, że mamy w sobie więcej miłości? nie chcę przeceniać tu roli forum, bo naturalnym jest, że forum bez czytania Pisma Świętego czy codziennego pracowania nad swoim charakterem i pogłębiania relacji z Bogiem i ludźmi, jest niczym.

Oczywistym dla mnie jest, że nie można poprzestać tylko na forum. Człowiek musi przede wszystkim rozwijać umiejętność rozmowy z drugim człowiekiem, a nie umiejętność 'pisania', co ma niewielki wkład w nasze relacje. Komunikacja tylko za pomocą słów to jedynie kilka procent komunikatu, który potrafimy przekazać podczas 'normalnej rozmowy'. Wszelka komunikacja "wirtualna" to jedynie zubożona postać rozmowy, która nie może zastąpić codziennej rozmowy na tematy ważne. Może jedynie stanowić pomoc w przełamywaniu się, aby te tematy poruszać w rozmowie z innymi.

Ale jak dla mnie, forum to tez miejsce gdzie w pewien sposób, jest ułatwiona możliwość pokazaniu komuś pewnych tekstów, źródeł, cytatów. Bo jakim problemem jest umieścić linka? To jest bardzo pomocne. Jestem przeciwnikiem tworzenia "swoich pięknych teorii", które często są bardzo inteligentne, ale nie mają zbyt wiele wspólnego z prawem miłości, które głosi Jezus.

Forum kojarzy mi się także w dużym stopniu z książką, która zrewolucjonizowała świat, przekazując treść w słowach. Słowo mówione, podobnie jak pisane, ma swoją wartość. Forum, to miejsce w którym możemy pisać "swoją książkę", w której zawieramy swoje myśli. I podobnie jak książkę możemy napisać w różny sposób(zrozumiale, jasno, otwarcie lub trudnym językiem, często używanym tylko po to, aby pokazać jaki "to ja nie jestem mądry"), tak też możemy pisać na forum. Jeśli przyjmiemy jakąś 'naturalność' w tym co piszemy, więcej będziemy mogli z tego forum wynieść. To jest coś wspaniałego dzielić się ze wszystkimi, którzy wchodzą na to forum, swoimi odkryciami, spostrzeżeniami, przemyśleniami, świadectwem.

Oczywiście, że nie wszystkim taka forma odpowiada. Ok, rozumiem. Ale w takim razie, po co wchodzi taki ktoś na forum, skoro forum służy do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, wnioskami itp.? Może słabo to czuję i może się mylę? Ale skąd mam wiedzieć, że się mylę, jeśli nawet nikt nie napisze słowa? To się mija z celem...

Milczenie...więc chyba tylko to nam pozostało...szkoda...

Wychodzę w tej sytuacji na "słabej jakości krytyka"...dziękuję za tę nominację Mruga

Mówi się, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Coś w tym jest. Ale wydaje mi się, że różne może być 'milczenie'.
Hexe
PostWysłany: Czw 0:11, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Mam pomysła Very Happy
w sumie nic wielce odkrywczego ale ...możnaby zrobić karteczkę z adresem forum i umieścić ja w widocznym miejscu, w sali gdzie zwykle odbywają się spotkania//na drzwiach kawiarenki. Wtedy będzie pewność , że wszyscy wiedzą o istnieniu forum. Ja np. usłyszałam o nim jeden jedyny raz ( Ty o nim wspomniałeś na końcu jakiejś publicznej wypowiedzi chyba na kursie alfa) ale nawet nie zapamiętałam adresu i znalazłam to forum przez google ... więc jak widać słabo się reklamuje Mruga

Poza tym do logo kursu Alfa można dopisać adres forum i będzie szansa na pozyskanie nowych członków Mruga (na plakacikach które czasem gdzieś wiszą, gdy ten kurs się odbywa.)

Mądrzejszych pomysłów nie mam.Pozdrawiam.


(A jak forum umrze , to pozostają przecież te ogólne; fronda.pl, katolik.pl, opoka itd. Wesoly chociaż trochę byłoby szkoda...)
Jacek
PostWysłany: Wto 0:56, 30 Mar 2010    Temat postu:

zgłoś się za jakiś czas, bo na razie krąży po mieszkaniu a i ja jeszcze chcę ją lepiej przetrawić, ale później mogę Ci pożyczyć
albo inaczej, dam Ci znać
anette
PostWysłany: Pon 22:48, 29 Mar 2010    Temat postu:

żyje, chyba forum musi się obudzić do życia po zimowym śnie? Mruga
a ja nawet przypomniałam sobie nawet hasło Mruga

Jacku, a masz tę książkę Badeniego pożyczyć?
Jacek
PostWysłany: Nie 15:05, 28 Mar 2010    Temat postu:

Ja myślę, że potrzeba nam tutaj paru inteligentnych ateistów Wesoly co by umiejętnie zmuszali do myślenia i pisali by szczerze o swoich wątpliwościach dotyczących Boga. To by rozwiązało sprawę.

Niestety jest tak, że wolimy wmawiać sobie, że wszystko mamy poukładane w życiu, bo jesteśmy "blisko" Boga, bo jesteśmy w duszpasterstwie (o tym mówił m.in. ks. Pawlukiewicz). Tak - to jest łatwiejsze. Ale czy oto chodzi? Za parę lat możemy być daleko od Boga i będziemy się pytać: dlaczego, przecież Byłem w duszpasterstwie, byłem we wspólnocie alfa?! no właśnie, dlaczego?

Grzech się wciska kędy chce. Naprawdę trzeba wiele rozsądku, aby unikać grzechu. W tym momencie, pisząc te słowa zarzutu wobec wszystkich (wobec siebie również), wiem że jestem narażony na grzech pychy. Jestem narażony także na krytykę, ale jej akurat się nie boję Wesoly. Ale z grzechem(podobnie jak z chorobą) jest tak, że nie przeszkadza nam, dopóki nie jesteśmy jego świadomi albo dopóki nas nie wyniszczy, że zaczniemy go zauważać. Jak mamy być świadomi grzechu, jeśli nie mówimy o nim? Będąc księdzem (w naszym myśleniu - bliżej Boga) można być wielkim grzesznikiem. Bo to co się liczy, to miłość. A miłość nie akceptuje grzechu, bo grzech to zaprzeczenie miłości.

Jaki jest mój zamiar i cel tworząc ten temat? Trochę nas uświadomić, że bycie we wspólnocie czy w jakiejkolwiek grupie religijnej - to za mało. To za mało! Trzeba nam większej analizy tego, co czynimy i z jakich pobudek. Analizy pod kątem miłości.

Pięknie o tym mówił ojciec Joachim Badeni w książce "Śmierć? Każdemu polecam" dementując nasze słabe, ludzkie myślenie w ocenie naszych czynów.
Hexe
PostWysłany: Nie 12:29, 28 Mar 2010    Temat postu:

Czasem sobie patrzyłam ile osób tu wchodzi [klikamy 'użytkownicy ostatnio zalogowani'] i widzę że forum jest regularnie odwiedzane Wesoly.
Też od pewnego czasu wchodzę tu by tylko czytać to, co mnie zaciekawi, nawet z baardzo starych tematów.

Niestety odpisywać nie ma sensu bo szanse na to że ktoś podejmie temat są nikłe Very Happy udziela się tu raptem kilka osób...
Jak tylko odświężę jakiś temat [a zdarzyło mi się kilka] to i tak nikt nie dopisze nic nowego .... to tak jakbym gadała do siebie Very Happy nie mam do nikogo pretensji tylko stwierdzam fakty.

Uważam że nie należy nikogo zmuszać, ani naciskać , jeśli ktoś tu jest zarejestrowany, regularnie odwiedza forum ale nie pisze, to znaczy że tak mu się podoba i w porządku. Można rozpowszechnić to forum wśród tych którzy o nim nie słyszeli (???), wspomnieć o nim czasem choćby na spotkaniu Wspólnoty.

Cytat:
to tak jakby na kursie alfa, ktoś w grupce zadawał pytanie i wszyscy milczeli...

Myślę że "w realu" jest zupełnie inaczej - verba volant scripta manent i może to nie każdemu akurat odpowiada Mruga
Mi się pisemna forma wymiany myśli podoba,
jak się uda "aktywować" chociaż kilka innych osób, to i ja bardzo chętnie wrócę do pisania Wesoly.
Jacek
PostWysłany: Pią 21:49, 26 Mar 2010    Temat postu: Czy to forum żyje? (sens istnienia tego forum)

czy już umarło?

Co się z Wami dzieje? nie chcecie się dzielić swoimi przemyśleniami, że tylko czytacie i nic więcej?

po co wchodzić na forum i nic na nim nie pisać?
to nie jest przecież źródło wiedzy, ale miejsce na dyskusje - jak jej nie będzie, to osobiście nie widzę żadnego sensu istnienia forum (a to zależy od każdego z nas), po co się trudzić i pisać cokolwiek mając złudną nadzieję, że ktoś mi odpowie i ewentualnie wyprowadzi z błędu? czy to ma jakiś sens?

zauważyłem w każdym razie, że jak jest jakiś "drastyczny" temat albo kontrowersyjny, to wiele osób się włącza w temat, ale jak już temat wymaga jakiś przemyśleń, to nie bardzo... czemu?

jak już tu wchodzicie zostawcie jakiś ślad, tak nie można (a przynajmniej tak być nie powinno) - chyba że ktoś ma ważne powody, aby pozostać anonimowym, ALE jak chcemy iść do przodu, to nie możemy pozostać anonimowi wobec Miłości, bo Bóg nie działa wśród anonimowych, ale działa wobec konkretnej Osoby, o konkretnym Imieniu

trochę więcej aktywności, bo takie coś nie ma sensu...

naprawdę, cierpliwość aby ktokolwiek coś odpisał jest ograniczona (większość tematów nie ma żadnej odpowiedzi! czemu?), to tak jakby na kursie alfa, ktoś w grupce zadawał pytanie i wszyscy milczeli... wydaje się komuś, że nie ma nic ciekawego do napisania? myli się! żyje miłością więc ma o czym pisać! ma odczucia/przeczucia/intuicję, to ma o czym pisać. Gdyby wszystko było takie czarno białe, jak się czasem wydaje, że jest, to ludzie nie wybierali by grzechu...
nie macie żadnych wątpliwości, żadnych problemów, wszystko jest jasne? tak bardzo jasne, że nie warto o tym pisać?!

Miłość niech promienieje na każdy kierunek i niech przenika całe nasze życie! Miłość nie jest łatwa.

Pamiętajcie, że miłość to dawanie siebie.

A więc? co teraz: obraza czy refleksja?

(ktoś powie, że forum to nie wszystko, a właściwie to nic - zgadza się. Ale jak już tu wchodzisz, to znaczy, że to już "coś" dla Ciebie)

uczmy się nawzajem tej miłości, bo będzie z nami źle...

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group