Forum Wspólnota ALFA w Krakowie Strona Główna Wspólnota ALFA w Krakowie
Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! ( Mk 16, 15)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kochać siebie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wspólnota ALFA w Krakowie Strona Główna -> O tym co nas zastanawia...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek




Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy

PostWysłany: Wto 12:45, 26 Maj 2009    Temat postu: Kochać siebie

No właśnie. Na ile mocno mamy kochać siebie? Czy bardziej kochać siebie czy kogoś? Może ktoś ma jakieś przemyślenia na ten temat?

Pomóżcie, bo się w tym gubię...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łukasz Gawlik




Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Wto 17:47, 26 Maj 2009    Temat postu: Zasłyszane...

Witam koleżanki i kolegów na forum Wesoly

Mnie to się od razu nasuwa to co pewnie już słyszeliście - BĘDZIESZ miłował bliźniego swego jak siebie samego. (W znaczeniu - nie będziesz potrafił kochać bliźniego bardziej niż kochasz siebie).

A co do miłości - dużo używamy tego słowa, a znaczenia myślę uczymy się cały czas. Przynajmniej ja tak mam.
Np. Bóg jest miłością. Ale z pewnością nie jest dobrotliwym staruszkiem, który na wszystko przymyka oko.

Sam wielu rzeczy nie umiem sobie wyjaśnić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
seeker




Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy

PostWysłany: Sob 18:49, 13 Cze 2009    Temat postu:

no właśnie przykazanie jednoznacznie odpowiada - 'jak siebie samego' czyli nie więcej i nie mniej, po prostu tak samo Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maciupa




Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Bochnia

PostWysłany: Czw 0:58, 18 Cze 2009    Temat postu:

co do tego miłowania jak siebie samego to nie jest to takie proste do zrozumienia

kiedyś gdy jeszcze nie dotarła do mnie świadomość kim się staję jako chrześcijanin , to że jestem kochany taki jaki jestem powodowało że zbyt nie potrafiłem przenieść tego przykazania na życie i można powiedzieć że coś mi przysłaniało tą miłość samego siebie , wiele razy później było tak że dostawałem uczucia nienawiści do siebie lub jakiegoś nielubienia siebie ale też w tych chwilach przychodziła myśl że jest jeśli mnie Bóg kocha takim jakim jestem czemu ja też tego nie mogę robić

rzeczywiście nie można prawdziwie kochać kogoś jeśli nie kocha się siebie samego - można mówić że się kogoś kocha ale w moim przypadku nie było to coś co wypływało z głębi

dopiero wtedy człowiek może kochać drugiego jeśli pierw jemu samemu zostanie pokazane że jest kochany taki jaki jest: zawodny, słaby, nieczysty, grzeszny ale i też mogący czynić dobro - wtedy człowiek zaczyna kochać się sam bo robi to idąc w ślad za miłością Boga

dodam że jak się nad tym zastanawiam to przypomina mi się książka Jego obraz mój obraz McDowella


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hexe
Gość






PostWysłany: Pon 0:20, 14 Gru 2009    Temat postu:

to jest temat który tak mnie zainteresował że aż zdobyłam się na napisanie pierwszego posta

Napisze może najpierw co rozumiem poprzez "kochanie siebie" :

Cytat:
dopiero wtedy człowiek może kochać drugiego jeśli pierw jemu samemu zostanie pokazane że jest kochany taki jaki jest: zawodny, słaby, nieczysty, grzeszny ale i też mogący czynić dobro


powinniśmy więc kochać siebie bezwarunkowo...?

Nie powinniśmy w żaden sposób szkodzić sobie ani siebie zabijać... nie powinniśmy więc "psuć" swego Ciała ("które jako przez Boga stworzone (...) powinniśmy uważać za dobre i godne szacunku" z KKK o ile się nie mylę...) poprzez ; obżarstwo, alkoholizm, tytoń, narkotyki,sprzedaż narządów, etc., nie powinniśmy też umniejszać jego czci (czł. stworzony jest w końcu na obraz i podobieństwo Boga? Jezus miał przecież ludzkie ciało...) poprzez samogwałt, prostytucję, cudzołóstwo, etc. a także nadwyrężać go przeciążając je, ryzykując kalectwo itd.. JA w ten sposób rozumiem szacunek do własnego ciała. Jeśli coś co napisałam jest niezgodne z tym co głosi Kościół to prosze o poprawienie mnie.

Jako ze człowiek składa się nie tylko z Ciała ale i z Duszy, chciałabym dodać jeszcze coś o niej. Istniejemy w społeczeństwie i wg Boga jesteśmy podobno ...równi? wynikałoby z tego, że powinniśmy darzyć taką samą miloscią siebie samych, jak i innych. A więc nikogo nie ciemiężyć i ... BRONIĆ SIĘ PRZED PONIŻANIEM NAS SAMYCH !
nie poniżać się też słownie....np.poprzez nadmierną skromność (ani też oczywiście nie wywyższać!)

Po to mamy poczucie, że jesteśmy dziećmi Boga by czuć się wystarczająco godnymi, i po to mamy nakaz unikania pychy by czuć się wystarczająco ułomnymi :>


Cytat:
rzeczywiście nie można prawdziwie kochać kogoś jeśli nie kocha się siebie samego

Nie raz spotkałam się z tym twierdzeniem i jestem przekonana że jest niestety słuszne. Niestety- bo gdy włączy się irytujący "tryb pedantyczny" a do tego doda komentarze i uwagi ludzików którzy nigdy nie odpuszczą sobie skrytykowania mnie to .....właśnie wtedy ta "miłość własna" szwankuje. U mnie- bo każde potknięcie uważam za tragedię. I tu pojawia się problem tego czy człowiek ma prawo do błędu- zakładam że ma... a więc pozostali; świadkowie a nawet ofiary mojego błedu, powinni zachować do mnie szacunek -wynikający z miłości bliźniego jakim ja dla nich jestem. Dać mi żyć... a nieraz doświadczyłam takiego poczucia, że warunkiem szacunku dla mnie jest moja bezbłędność. Jesli nie bedzie się czego przyczepić, będę wreszcie szanowana.
Żyjemy w "dziczy", gdzie o godność trzeba walczyć siłą a nie w Niebie póki co (gdzie już nie będzie trzeba Wesoly) , i z tego właśnie względu słynną metodę nadstawiania drugiego policzka w przypadku braku szacunku uważam za niekorzystną bo... sprowadziłaby nas ona łatwo do roli ofiary. Trzeba więc walczyć o swoje. I właśnie ta walka mnie zastanawia....

Ale żeby nie zbaczać z tematu;
miłość własna powinna wyrażac się poprzez wykorzytywanie możliwości swojego ciała i duszy by nie pozwalać na marnowanie szans danych nam przez Boga - by ktoś inny nie miał więcej kosztem tego że my mniej... ale z drugiej strony to mi się nie zgadza z miłością ofiarną

strasznie namieszałam Very Happy

pozdrawiam
Powrót do góry
Jacek




Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy

PostWysłany: Pon 13:32, 14 Gru 2009    Temat postu:

Uważam, że jest to ważny temat.

Natrafiłem na ciekawy program "Musicie być mocni miłością" omawiający kolejno ważniejsze sfery życia

ks. dr Marek Dziewiecki
Musicie być mocni miłością - ciało (1/3)
Musicie być mocni miłością - ciało (2/3)
Musicie być mocni miłością - ciało (3/3)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anette




Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Radom

PostWysłany: Wto 21:33, 15 Gru 2009    Temat postu:

Dzięki Jacku!
Bardzo w porządku ten ksiądz, czytałam wiele jego książek, noi jest z mojej diecezji Mruga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anette dnia Wto 21:44, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wspólnota ALFA w Krakowie Strona Główna -> O tym co nas zastanawia...
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin